poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Rodzinny festyn - socjalizacja.

W sobotę wybraliśmy się na spacer na rodzinny festyn do pobliskiej wioski. Chciałam zobaczyć jak pies zareaguje na takie zbiorowisko, bo dawno nigdzie nie byliśmy. Pies po przejściu prawie 6 km był padnięty było po nim widać, ale taki spacerek to sama przyjemność. :)
Pies mimo moich obaw zachowywał się bardzo grzecznie. Poszliśmy do sklepu po to by kupić wodę, przewiązałam psa koło wejścia, dałam komendy siad i zostań. Za około 3 mnuty wychodzę patrzę obok psa ludzie pakują zakupy, zerkam na psa a ten nawet się nie ruszył... <3 
Pies sprawował się idealnie. Ani razu nie szczeknął, siedział spokojnie obok mnie. Zero reakcji na osoby przechodzące, samochody, motor a nawet traktor i dźwig.   

Pozdrawiamy, Klaudia&Ami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcamy do komentowania, motywacji do dalszej pracy!
W komentarzu możesz dodać link do swojego bloga, którego z chęcią obejrzymy!